Wichura w Zakopanem: Drzewa łamały się jak zapałki

Drzewa jak zapałki. Komin spadł na mężczyznę. Wichura znowu przybiera na sile Strażacy usuwali drzewa powalone przez bardzo silny wiatr, który wiał w Zakopanem. Na drogi spadło kilkadziesiąt drzew. Przy ul. Grunwaldzkiej komin przygniótł przechodnia. W powiecie suskim uszkodzony dach zranił dwie osoby. W Tatrach wichura osiąga 140 km na godz.

Strażacy zanotowali przeszło dwadzieścia interwencji. Wiatr w Zakopanem wiał z prędkością 100 km na godz. Pojechali m. in. usuwać drzewa przewrócone na dom na ul. Strążyskiej w Zakopanem i na Groniku w Kościelisku. Kolejne drzewo spadło na busa przy Żeromskiego. Konary utrudniały przejazd m. in. przez Chałubińskiego, Tetmajera, Tuwima.

– Na ul. Grunwaldzkiej przy jednym z hoteli komin spadł na mężczyznę. Ma on zmiażdżoną rękę. Karetka zabiera go do szpitala – informuje o godz. 15.15 podinspektor Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

Wiatr unieruchomił kolejkę linową na Kasprowym Wierchu.

Po godz. 17 wiatr znowu przybrał na sile. Strażacy pojechali do powalonych drzew w Kościelisku, na ulicach Regle i Bogdańskiego w Zakopanem.

p